![Czesław Michniewicz: Nasze marzenia sięgają dalej [WIDEO]](https://cdn.legia.com/variants/veKE9hqfV7JPpixorMTsqMFd/545c15e9cca6f06af6246aeb5cf03b7aca3451e6443595cf6ef7e6b628d6481e.jpeg)
Czesław Michniewicz: Nasze marzenia sięgają dalej [WIDEO]
- Gratuluję zawodnikom, że zrealizowali podstawowe zadanie. Na razie nic nie osiągnęliśmy, nasze marzenia sięgają dalej i będziemy o te marzenia walczyć – powiedział na konferencji prasowej trener Legii Warszawa Czesław Michniewicz.
Autor: Przemysław Gołaszewski
Fot. Mateusz Kostrzewa
- Udostępnij
Autor: Przemysław Gołaszewski
Fot. Mateusz Kostrzewa
Trener Legii Warszawa Czesław Michniewicz skomentował mecz w Tallinie:
- Przystępowaliśmy do meczu z nadzieją na awans do kolejnej rundy i zapewnienie sobie udziału w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy UEFA. Widziałem po wszystkich pracownikach klubu, jak ważny był dla nas awans do fazy grupowej europejskich rozgrywek. Starałem się nie wywierać dodatkowej presji na zawodnikach, widziałem, że są zdenerwowani. Łatwiej grało nam się z FK Bodø/Glimt. Flora często szukała prostszych rozwiązań i długich piłek. Przeciwko takim zespołom gra się trudniej.
- Gratuluję zawodnikom, że zrealizowali podstawowe zadanie. Na razie nic nie osiągnęliśmy, nasze marzenia sięgają dalej i będziemy o te marzenia walczyć. Wiedzieliśmy, jak Flora buduje swoje akcje. W lidze grają trochę inaczej, dominują, wymieniają wiele podań. Przeciwko nam zastosowali inne rozwiązania, szukali długich podań i unikali błędów. Jedna przegrana główka powoduje, że Flora znajdowała się w naszym polu karnym. Takiego meczu się spodziewaliśmy. Nie słuchaliśmy ludzi dookoła, którzy mówili, że Flora to łatwy przeciwnik i czeka nas łatwy mecz.
- Przed każdym meczem rozmawiam z Arturem Borucem i oczekuję od niego ekspresji i pobudzania zawodników. Początek nie był dla nas udany i mogliśmy słyszeć Artura, ale mi się to podoba. Kiedy Artur tak się zachowuje, zawodnicy reagują i zaczynają wykonywać swoją pracę lepiej. Chciałbym podziękować za miłe przyjęcie i dobrą rywalizację. Życzę Florze powodzenia w kolejnych meczach eliminacyjnych. Chciałbym też pogratulować Konstantinowi Wasiljewowi, z którym się znam i którego bardzo cenię. To świetny człowiek, wciąż wygląda jak niemowlak. Mam nadzieję, że jeszcze spotkamy się na naszym piłkarskim szlaku - zakończył szkoleniowiec Legii.

Jürgen Henn (trener Flory Tallinn):
- Ciężko nam przyjąć tę porażkę. Byliśmy bardzo blisko. Decydujące było to, że Legia jest bardziej klasowym zespołem, chociaż nie pokazała tego dziś na boisku. Ostatecznie rywale osiągnęli przewagę, wygrali i to zadecydowało o awansie. Obejrzałem na wideo naszego gola, uważam, że był zdobyty prawidłowo, piłkarze byli w tej samej linii. Gdyby bramka została uznana, ten mecz mógłby potoczyć się inaczej. To był decydujący moment tego spotkania.
Autor
Przemysław Gołaszewski